Pierwsze wymarzone wakacje we troje to podróż nad Bałtyk. Wyobrażam sobie poranek, kiedy budzi nas szum fal i pierwsze promienie słońca wpadające przez okno. Razem, jako rodzina, idziemy na spacer brzegiem morza. Piasek łaskocze nasze stopy, nasz maluch śpi w wózku, kołysany rytmem fal.
Budujemy zamki i śmiejemy się, widząc, jak małe rączki odkrywają świat – dotykają piasku po raz pierwszy, moczą się w chłodnej wodzie i pluskają. To będą chwile pełne prostych, ale niezapomnianych emocji.
Wieczorami siadamy przy ognisku, przytuleni do siebie, z kubkiem gorącej herbaty. Opowiadamy dziecku historie o morzu, o statkach i marynarzach, patrząc na zachód słońca. Jest w tym spokój, którego nie da się opisać słowami – to poczucie, że tworzymy naszą małą rodzinę, naszą historię.
Takie wakacje marzę przeżyć jako nasze pierwsze rodzinne. Nie muszą być dalekie, luksusowe, ważne będzie to, że jesteśmy razem – odkrywając świat oczami naszego dziecka, tworząc wspomnienia, które zostaną z nami.